Wszelkie relacje między ludźmi opierają się na zaufaniu. W relacjach dorosły – dziecko, rodzic – dziecko, nauczyciel – uczeń zwykle koncentrujemy się na zaufaniu dziecka do dorosłego. Zastanawiamy się nad tym, kiedy dzieci ufają dorosłym i co jako dorośli powinniśmy robić, by dzieci nam ufały. Warto jednak podkreślić, że każde zaufanie zakłada wzajemność. Czy jesteśmy w stanie wyobrazić sobie sytuację, że obdarzamy zaufaniem osobę, która zupełnie nam nie ufa? Mało prawdopodobne. Pewna doza ufności jest potrzebna u obu stron. Zatem także w relacji dorosły–dziecko zaufanie dziecka do dorosłego musi iść w parze z zaufaniem dorosłego do dziecka. Warto zatem postawić sobie pytanie, czy my, dorośli mamy zaufanie do dzieci.
Kategoria: Artykuły
Dla siedmiolatka zmienia się w zasadzie wszystko. Nie ulega bowiem wątpliwości, że szkoła jest instytucją, która w znacznym stopniu różni się od przedszkola. Dziecko nadal posiada potrzebę zabawy, a wkraczając w nową społeczną przestrzeń, jaką jest szkoła, wchodzi w świat zadań, obowiązków i wymagań. Ponadto u dzieci w tym wieku zachodzą liczne zmiany rozwojowe – są one jak najbardziej zasadne, przyczyniają się do opanowania nowych umiejętności. Jednakże często budzą brak zrozumienia przez dziecko tego, co się z nim dzieje, i powodują zagubienie oraz wiele trudnych emocji i zachowań.
Państwowy Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej opublikował „Nowy raport IPCC o klimacie na Ziemi”. Obszerny dokument stanowi analizę aż ponad 14 tysięcy publikacji naukowych, w której aż 751 naukowców z kilkudziesięciu krajów oraz 195 reprezentantów rządów z całego świata podsumowało dotychczasową wiedzę na temat klimatu. Co ustalono? Jakie to ma konsekwencje dla edukacji? I czy sama wiedza wystarczy, aby bardziej świadomie dbać o środowisko?
Scenariusze metodyczne z zakresu plastyki inspirowane dziesięcioma wybranymi epokami w historii sztuki – przeznaczone do realizacji dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym
Sztuka, która nie naśladuje rzeczywistości, przez nieprofesjonalistów często postrzegana jest za bezwartościową i bardzo łatwą w wykonaniu. Istnieje przeświadczenie, że za tworzenie abstrakcji zabierają się artyści, którzy wcale nie mają talentu. Na szczęście jest to głównie opinia dorosłych, gdyż dzieci są w stanie zobaczyć w takich przedstawieniach znacznie więcej niż tylko kreski i plamy.
Mózg dziecka w naturalny sposób poszukuje bodźców, które pozwolą mu eksplorować, bawić się, przeprowadzać doświadczenia i odkrywać świat przedmiotów i osób z jego otoczenia – a wszystko to w nieustającym dążeniu do pełnego rozwoju.
Alvaro Bilbao
Warsztaty to praca z grupą skupiająca się na rozwoju i edukacji uczestników. Wykorzystuje zasoby i potencjał grupy. Ponadto stwarza okazję do nabywania nowych doświadczeń i doskonalenia już posiadanych umiejętności społecznych. Nie rezygnujmy z możliwości jej wyboru w ramach prowadzonej pomocy psychologiczno-pedagogicznej.
Niska samoocena, obniżone poczucie własnej wartości, zaburzone relacje społeczne (rodzina, nauczyciele, rówieśnicy), zewnętrzne poczucie kontroli, niska motywacja osiągnięć, niska odporność na stres, zaburzenia emocjonalne, nerwica, agresja – to tylko niektóre z problemów, jakie dotyczyć mogą funkcjonowania dziecka z dysleksją. Konsekwencje takiego stanu mogą okazać się katastrofalne i prowadzić do nieprawidłowości w zakresie funkcjonowania osobowościowego, emocjonalnego i społecznego, dlatego tak ważne jest tworzenie przestrzeni przyjaznej dla każdego ucznia niezależnie od tego, jakie deficyty, zaburzenia, zakłócenia u niego występują.
Obowiązujące przepisy prawa oświatowego wskazują, że uczniowie zdolni to uczniowie ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Czy na pewno tak są w szkole traktowani? Wątpliwości mają sami nauczyciele, którzy przyznają się do sporych trudności z prawidłową identyfikacją ucznia zdolnego wśród rzeszy podopiecznych, z udzielaniem mu właściwego wsparcia edukacyjnego i pomocy psychologiczno-pedagogicznej, o braku czasu na to wszystko nie wspominając. Potwierdzają to też raporty Najwyższej Izby Kontroli z kilku ostatnich lat.
W skali ogólnoświatowej miliony dzieci zdolnych do uczenia się – zarówno tych przeciętnie, jak i ponadprzeciętnie czy wybitnie uzdolnionych – nie osiągają wyników odpowiednich do swoich możliwości. Tacy uczniowie są również w polskich szkołach, w każdej klasie, i to o nich nauczyciele mówią: zdolni, ale leniwi, niezmotywowani do nauki, na niczym im nie zależy, brak im umiejętności samodzielnej pracy i dyscypliny, często zapominają o odrobieniu lekcji, gubią zeszyty, książki, gapią się ciągle przez okno… Ale badacze i specjaliści zajmujący się tym problemem uznają, że uczniowie ci cierpią na syndrom nieadekwatnych osiągnięć szkolnych. Czym się cechuje i czy można mu przeciwdziałać?
Współczesny świat stawia dużo wyzwań zarówno przed rodzicami, nauczycielami, jak i przed dziećmi. Nie tylko wymaga się od wszystkich uczestników procesu edukacyjnego większej elastyczności i zwraca się uwagę na budowanie kreatywności i twórczości w młodych ludziach, ale także podkreśla się coraz większe znaczenie nowych technologii w rozwoju dziecka. Nie da się ukryć, że zachodzące zmiany technologiczne sprawiają, iż dzieci już od najmłodszych lat uczą się obsługi telefonu, tabletu czy komputera. Często ich umiejętności są zdecydowanie większe niż dziadków czy rodziców. Niesie to jednak ze sobą również duże ryzyko. Z jednej strony, dzieci mają dość mocno ograniczony ruch, spędzając większość czasu przed komputerem, z drugiej mogą przejawiać różnorodne nieprawidłowe zachowania wynikające z uzależnienia od nowych technologii.