Jesteśmy różni – pod wieloma względami różnimy się od siebie, od cech fizycznych po cechy osobowości, style poznawcze, temperament, ale także talenty, uzdolnienia. Bardzo dobrze, że tak jest. Ta różnorodność jest wartością. Warto sobie wyobrazić, jak wyglądałby świat, gdyby wszyscy byli tacy sami, gdyby po świecie poruszały się masy klonów (jak w scenach z Gwiezdnych wojen), a nie różnorodnych ludzi. Czy ktoś chciałby żyć w takim świecie?
Autor: Karolina Appelt
dr; Z wykształcenia psycholog, z miłości żona i mama czwórki dzieci w wieku od jedenastu do dziewiętnastu lat. Doktor nauk humanistycznych w zakresie psychologii, pracuje na Wydziale Psychologii i Kognitywistyki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Kieruje Podyplomowymi Studiami Przygotowania Pedagogicznego dla Psychologów. Interesuje się psychologią rozwoju, edukacji i wychowania. Autorka wielu publikacji o tej tematyce. W działalności społecznej zajmuje się propagowaniem wiedzy z obszaru rozwoju i wychowania wśród rodziców i nauczycieli. Lubi się uczyć i dzielić się wiedzą.
Złość to dla wielu osób problematyczna emocja. Często doświadczamy trudności w radzeniu sobie z własną złością, a także ze złością, której doświadczają inni w naszym otoczeniu. Jak wyrażać złość, by nie krzywdzić innych, ale pozostać też w zgodzie z własną potrzebą jej wyrażenia? Jak wykorzystać jej potencjał?
Wszelkie relacje między ludźmi opierają się na zaufaniu. W relacjach dorosły – dziecko, rodzic – dziecko, nauczyciel – uczeń zwykle koncentrujemy się na zaufaniu dziecka do dorosłego. Zastanawiamy się nad tym, kiedy dzieci ufają dorosłym i co jako dorośli powinniśmy robić, by dzieci nam ufały. Warto jednak podkreślić, że każde zaufanie zakłada wzajemność. Czy jesteśmy w stanie wyobrazić sobie sytuację, że obdarzamy zaufaniem osobę, która zupełnie nam nie ufa? Mało prawdopodobne. Pewna doza ufności jest potrzebna u obu stron. Zatem także w relacji dorosły–dziecko zaufanie dziecka do dorosłego musi iść w parze z zaufaniem dorosłego do dziecka. Warto zatem postawić sobie pytanie, czy my, dorośli mamy zaufanie do dzieci.
Rozpoczęcie nowego roku szkolnego to nowe otwarcie. Szansa na zbudowanie dobrych relacji z nowymi uczniami lub wprowadzenie zmian w te dotychczasowe. Warto zatem zacząć od tego, co jest ich podstawą, czyli od poczucia zaufania. Być osobą szczególnego zaufania to wyzwanie dla wszystkich nauczycieli, a w sposób szczególny nauczycieli wychowawców, pedagogów, psychologów szkolnych. Jak to zrobić, by budować atmosferę zaufania w klasie, w szkole, w szkolnej społeczności, ale także w relacji z każdym z uczniów? Dzięki czemu uczniowie wzmacniają swoje poczucie zaufania?