W publikacjach z zakresu pedagogiki zabawy często przypomina się tezę, według której jakoby zabawy były pierwszym przejawem kultury. Pogląd ten ponad sto lat temu wyraził Kazimierz Hemerling. Kilkadziesiąt lat później spopularyzował go Johannes Huizinga.1 Tę znaną tezę potwierdza się tym, że warstwy fabularne licznych dawnych zabaw nawiązują do rytuałów, ilustrują ważne wydarzenia, obrazują strukturę społeczną. Dlatego uważa się, że tradycyjne zabawy w swoisty sposób wyrażały wyznawane przez daną społeczność wartości.
REKLAMA
W trakcie lektury dawniejszych publikacji łatwo dostrzec, że obyczajowość każdej epoki znajdowała odzwierciedlenie w licznych zabawach.2
Z czasem tradycyjne zabawy zaczęto wykorzystywać nie tylko w rytuałach i dla celów rozrywkowych, ale także w szeroko rozumianym wychowywaniu młodego pokolenia. Pierwszym tego przejawem było wzajemne przekazywanie sobie przez dzieci tradycyjnych zabaw, m. in. w trakcie wspólnego wypasu bydła. W takich sytuacjach często opiekę nad najmłodszymi sprawowali najstarsi członkowie społeczności, którzy zawsze mogli rozstrzygać wątpliwości kilkulatków i proponować im prawidłowy (pamiętany z własnego dzieciństwa) przebieg zabawy. W ten dyskretny sposób dorośli wywierali wpływ na to, jakie opisy zabaw utrwalały się w pamięci kolejnych pokoleń. Jak się uważa, praktyka ta w niewielkich społecznościach była pierwszą namiastką szkoły.3 Dzięki opisanej praktyce wiele dawnych zabaw przetrwało przez wieki we względnie niezmienionej postaci.
Z czasem przebieg zabaw i ich warstwy fabularne zaczęto dokumentować, opisując je w podręcznikach adresowanych do nauczyciel.i4 To dawało jeszcze większą pewność, że będą one zachowane dla potomnych. Starano się przy tym dotrzymać literalnej wierności dawnym wersjom zabaw. W publikacjach metodycznych podawano więc wprost, z jakich tradycji ludowych (lokalnych) one się wywodzą.5 Dlatego jeszcze ponad sto lat temu w podręcznikach wielu autorów opisywano po kilka wersji jednej zabawy. Dość szybko jednak warianty te ujednolicono i już osiemdziesiąt lat temu publikacje metodyczne prezentowały nieomal i...