Gdy byłam małym dzieckiem, bardzo popularne było wymyślanie na urodzinach różnych gier i zabaw, a że wtedy nie było takich możliwości jak teraz, zabawy te były bardzo proste. Pamiętam, że bardzo często bawiliśmy się w odgadywanie smaków z zamkniętymi oczami lub zawiązanymi jakąś apaszką, bawiliśmy się wkładając ręce do pudełka i wyciągając różne kształty, tworzyliśmy rzeczy z plasteliny czy modeliny, a na ZPT (zajęcia praktyczno-techniczne) w szkole przygotowywane były różne projekty – domek dla lalek czy karmnik. Teraz łatwiej zrozumieć i zobaczyć, że były to zabawy zawierające w sobie pedagogikę Marii Montessori. Dlatego czasem wystarczy tylko trochę zainspirować rodziców i przypomnieć im o pewnych zabawach, w których sami brali udział, gdy byli dziećmi.
REKLAMA
Co możemy zrobić jako nauczyciele?
Przede wszystkim pokażmy rodzicom użyteczność i ciekawość tego podejścia. W książce Metoda Montessori w domu znajdziemy 80 zabaw edukacyjnych. Wśród nich są gry podzielone na ćwiczenia wstępne, w codziennym życiu, nalewanie i przesypywanie, wrażenia zmysłowe, sortowanie, szczypce, kolory i w ogrodzie. Autorka proponuje wykorzystywanie materiałów z odzysku, takich jak karton, papier, tkaniny i kawałki drewna. Zniechęca do kupowania dużych ilości dodatkowych materiałów, a zachęca do tworzenia zestawów edukacyjnych z tego, co jest dostępne w domu. Istotne jest to, że korzystając z materiałów i ćwiczeń z tej książki, w łatwy sposób możemy wymyślić nowe ćwiczenia i inne zastosowania zaproponowanych zabaw.
Kilka elementów pedagogiki Montessori do przekazania rodzicom
Każde dziecko jest wyjątkowe i wszystkie przechodzą okresy wrażliwości, gdy są całkowicie pochłonięte danym elementem lub tematem. Ważne jest to, aby w dobrym momencie, wykorzystując te okresy wrażliwości, dostarczyć dziecku takich środków i bodźców, by mogło się rozwijać.
Wolność oraz dyscyplina są rozumiane jako coś, co nie może istnieć oddzielnie. Przykładowo dziecko szanuje i słucha innych, ale...