Chcesz dowiedzieć się więcej? Weź udział w OGÓLNOPOLSKIM KONGRESIE PEDAGOGÓW SPECJALNYCH I TERAPEUTÓW!
REKLAMA
W sumie w naszym kraju żyje około 30 tys. osób z autyzmem i zespołem Aspergera, z czego około 20 tys. to dzieci. Choroba cztery-pięć razy częściej diagnozowana jest u chłopców. Etiologia autyzmu jest bardzo złożona i ma na nią wpływ wiele czynników, których kombinacja prowadzi do zaburzenia. Podobno istnieje gen autyzmu, badania nad nim trwają, ale już wiadomo, że autyzmu nie dziedziczy się tak po prostu. Badacze wspominają o jeszcze wielu innych czynnikach, np. pestycydach, metalach ciężkich znajdujących się w żywności i w szczepionkach, a także problemach na etapie życia płodowego. Naukowe spory i badania wciąż trwają.
Skąd tak duży wzrost zachorowań?
Według Michała Wroniszewskiego, twórcy Fundacji Synapsis, rozbieżność statystyk w poszczególnych krajach wynika z różnic w dostępie do diagnozy, jej jakości, a także świadomości społeczeństwa w zakresie autyzmu, w tym zespołu Aspergera. Specjaliści zwracają również uwagę, że do tego prawdziwego wysypu diagnoz może przyczyniać się: z jednej strony – coraz starszy wiek rodziców (jeśli matka skończyła 35 lat, a ojciec 40, ryzyko choroby wzrasta dwukrotnie), z drugiej zaś – wzrastająca liczba ratowanych wcześniaków, gdyż znaczne wcześniactwo wyraźnie zwiększa ryzyko rozwoju spektrum autyzmu. Coraz częściej mówi się także o tym, że medycyna nadal nie dysponuje obiektywnym badaniem, za pomocą którego można w 100% zdiagnozować lub wykluczyć zespół Aspergera. Czynnikami zaburzającymi postawienie prawidłowej diagnozy są m.in. współwystępujące: zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, zaburzenia lękowe, depresyjne, tikowe, fobia społeczna, schizofrenia prosta, zaburzenia schizotypowe, anank...