Przyjrzenie się temu zjawisku rozpoczniemy od refleksji nad tym, czy poprzez samo mówienie jesteśmy w stanie zmienić postawę innej osoby z nieśmiałej na śmiałą. Oczywiście może się zdarzyć, że ktoś zachęcony jednym z tych komunikatów zacznie podejmować aktywności, których dotychczas unikał, jednak równie dobrze może się zdarzyć, że tego nie zrobi. Co zatem wpływa na tę decyzję? Niewątpliwie wpływ mają zarówno czynniki genetyczne, jak i środowiskowe. O ile na te pierwsze nie mamy wpływu, o tyle na te drugie jako dorośli – nauczyciele i rodzice – mamy wpływ, dlatego chcąc świadomie wspierać dzieci w rozwoju, powinniśmy wiedzieć, co robić, a czego nie robić na co dzień, mając na uwadze, iż każde dziecko jest inne i każde ma swoje indywidualne potrzeby.
Wspieranie dzieci nieśmiałych należy rozpocząć od zastanowienia się nad tym, z czego może wynikać nieśmiałość. Niewątpliwie każdy człowiek znalazł się chociaż raz w sytuacji, gdy poczuł się onieśmielony. Mogło to być spowodowane na przykład świadomością niekompetencji, np. ktoś zaproponował pójście do kina na film w języku angielskim, a nieznajomość tego języka wywołała poczucie nieśmiałości powiązane ze wstydem i wycofanie się z interakcji. Onieśmielenie może poczuć również człowiek, który porównując się z innymi, dostrzega swoje niedoskonałości. Nieśmiałość może również pojawiać się w sytuacjach, gdy nie artykułujemy swoich potrzeb, chociaż chcielibyśmy, by inni je zaspokajali. Takie zachowanie jest zazwyczaj konsekwencją wychowania – procesu, podczas którego człowiek nie został nauczony, że jego potrzeby są równie ważne jak potrzeby innych ludzi i że oprócz bycia empatycznym, należy być asertywnym. I to jest właśnie zadanie dorosłych, w tym nauczycieli, by kształtując postawy dzieci wobec siebie i otaczającego je świata, pokazywać swoim przykładem, że nie warto porównywać się z innymi, ale warto analizować własną sytuację i dążyć do samorozwoju, a także by dbać nie tylko...
Jak wspierać dzieci nieśmiałe, w tym wysoko wrażliwe oraz z zaburzeniami przetwarzania sensorycznego?
„Zrób to, śmiało! Śmiało, nie ma się czego obawiać! Śmiało idź przez życie!”. Tego rodzaju komunikaty nierzadko możemy usłyszeć w codziennych rozmowach, przy czym kierowane są często do dzieci, a ich nadawcami są dorośli, w tym również nauczyciele, których intencją jest zachęcenie dziecka do podjęcia określonych aktywności. Warto jednak zastanowić się, czy przytoczone komunikaty rzeczywiście powodują ośmielanie się osób, do których są kierowane, czy może ich wpływ nie jest taki, jakiego oczekują nadawcy, a może nawet ich stosowanie ma negatywne konsekwencje.