Wyobrażenia na temat pozostałych osób w klasie, ocena samego siebie w kontekście grupy, przekonania dotyczące odbioru własnej osoby przez rówieśników i dorosłych. To wszystko wzbudza w dzieciach emocje i wpływa na interakcje między nimi. Dodatkowo sposób komunikowania się i wyrażania emocji wpłynie na jakość tych relacji. Jeżeli są oparte one na szczerości, szacunku, życzliwości oraz zaufaniu, to można się spodziewać, że dzieci będą się czuły bezpiecznie. W takiej atmosferze uczniowie mogą rozwijać własny potencjał intelektualny, ponieważ nie muszą się przed nikim bronić.
Zauważyłem, że klasy, w których panują pozytywne relacje, osiągają dobre wyniki w nauce nawet, jeżeli metody nauczania nie są szczególnie nowatorskie. Uczniowie chętnie przychodzą do szkoły, ponieważ spotykają się z lubianymi osobami, pozytywne relacje z nauczycielem wpływają na ich motywację do pracy. Nawet jeżeli przedmiot jest wymagający, a efekty nie są najlepsze, to dzieci mówią „matematyka jest trudna, ale nauczyciel jest fajny”.
W grupach, w których brakuje pozytywnych postaw, potencjalne zagrożenia uruchamiają reakcję stresową, a więc gotowość do walki lub ucieczki. Organizm jest wtedy przygotowany do zwiększonego wysiłku fizycznego, a nie do pracy intelektualnej. Zdolność logicznego myślenia, refleksji, kojarzenia faktów i wyciągania wniosków jest ograniczona. Ten rodzaj reakcji umożliwia ochronę przed bezpośrednim zagrożeniem, ale jest nieefektywny w sytuacji uczenia się. Możemy obserwować to w grupach dzieci, w których pojawiają się konflikty. Dzieci są czujne na reakcje rówieśników, skupiają uwagę raczej na zachowaniu pozostałych osób niż na uczeniu się lub realizacji zadania. Nauczyciel musi wkładać dużo energii w dyscyplinowanie grupy, a uczniowie przestrzegają pozytywnych norm głównie w obecności nauczyciela. Jednocześnie istnieją nieformalne normy, które obowiązują, kiedy osoby uczącej nie ma w pobliżu.
REKLAMA
Jak możemy pielęgnować pozytywne relacje?
A...