Wakacje to okres bardzo wyczekiwany przez uczniów. Błogie lenistwo, brak zadań domowych i chodzenie spać o późnych porach to tylko niektóre uroki dwóch miesięcy bez szkoły. I chociaż jest to czas potrzebny na „doładowanie baterii”, przynosi też skutki uboczne, choćby w postaci rozregulowania rytmu dnia. To często z tego powodu pierwsze tygodnie w szkole są dla niektórych męczarnią, bo zamiast skupić się na zajęciach czy zabawie z dawno niewidzianymi kolegami, walczą z tęsknotą za wylegiwaniem się w łóżku czy ciągle przeżywają emocje związane z wakacyjnym wyjazdem. Czasami zdarza się, że dziecko po okresie wakacyjnym nie potrafi się przystosować do szkolnej rzeczywistości, stroni od kontaktów z rówieśnikami, jest mniej aktywne. Wtedy problem może być bardziej złożony niż „powakacyjna chandra”. Aby móc dobrze zdiagnozować źródło problemu oraz szybko uporać się z wrześniową huśtawką nastrojów, warto podjąć dialog z rodzicami.
REKLAMA
Jak sprawnie przystosować uczniów do szkolnego trybu?
Jest na to kilka sposobów. Niektóre z nich może zastosować zarówno nauczyciel, jak i rodzic, inne leżą tylko po stronie opiekunów. Dlatego warto w rozmowie podsuwać im pewne pomysły albo rozdawać pomocne materiały (takie jak załączony na końcu artykułu miniporadnik pt.: „Sztuka adaptacji do szkolnej rzeczywistości”). Wśród sprawdzonych technik pomagających uporać się z powakacyjną chandrą znajdują się:
Metoda małych kroków
Jest to metoda, która przynosi efekty, zanim się obejrzymy. Jej działanie można zobrazować na przykładzie chęci zrzucenia nadprogramowych kilogramów – niektórzy postanawiają przejść na drakońską dietę, inni zapisują się na siłownię, jeszcze inni chcą biegać cztery...