Czym są zintegrowane systemy pomocy psychologiczno-pedagogicznej?
POLECAMY
Dorota Żyro: System pomocy psychologiczno-pedagogicznej działałby znacznie lepiej, gdyby na poziomie samorządu lokalnego powstawały koalicje, czyli partnerstwa różnych instytucji. To rodzaj zintegrowanego ekosystemu, w którym wszystkie instytucje, które są zobowiązane do świadczenia pomocy rodzinie i dziecku ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi działają wspólnie i wiedzą, jaki jest podział ról w tym „projekcie”. Dziś niestety zdarza się, że pewne działania i świadczenia dublują się, a rodzic jest zdezorientowany i nie do końca wie, na jaką pomoc mógłby liczyć.
Jak Pani zdaniem rodzic funkcjonuje dziś w takim ekosystemie pomocy psychologiczno-pedagogicznej?
Wielu rodziców nie ma świadomości dotyczącej ich praw i tego, czego mogą oczekiwać od instytucji publicznych w zakresie pomocy dziecku z niepełnosprawnością. Zdarza się, że rodzice nie wiedzą, że mogliby otrzymać na przykład pewne świadczenia od systemu edukacji. Korzystają tylko z pomocy rehabilitanta czy lekarza, natomiast nie korzystają ze wsparcia psychologa, pedagoga czy pedagoga specjalnego, który mógłby pomóc nie tylko samemu dziecku, ale też całemu środowisku rodzinnemu.
Rodzice troszczą się o dziecko, ale nikt nie troszczy się o rodziców?
Tak, stosunkowo mało w dyskursie o pomocy psychologiczno-pedagogicznej mówi się o wspieraniu całej rodziny jako takiej. W potocznym myśleniu ciągle żywe jest przekonanie, że pomoc dziecku z niepełnosprawnością opiera się wyłącznie na modelu medycznym. Tymczasem w wielu przypadkach wsparcie dla dziecka z niepełnosprawnością to heroiczny wysiłek fizyczny, ale też psychiczny, który ponoszą rodziny, bardzo często matki. Statystyki sprzed kilku lat jasno pokazują, że na pięć rodzin z dzieckiem niepełnosprawnym tylko jedna jest pełna. Wiele kobiet, których dzieci są niepełnosprawne, skupia się na poszukiwaniu skutecznych terapii i rehabi...