Motywowanie uczniów do nauki. Czy na pewno wiemy, jak to robić?

Temat numeru

Nauczyciele pytani o motywowanie uczniów przyznają, że mają z tym duży problem. Wprawdzie stosują różne strategie i metody aktywizujące, indywidualne rozmowy interwencyjne oraz statutowy katalog nagród i kar, ale zazwyczaj nie przynosi to oczekiwanych efektów. Podobny obraz wyłania się również z raportów IBP oraz licznych opracowań specjalistów: motywacja uczniów i zamiłowanie do nauki sukcesywnie spada od trzeciej do ostatniej klasy szkoły podstawowej i tendencja ta utrzymuje się aż do zakończenia obowiązkowej edukacji. Co jest tego przyczyną?

Opinie, jak zwykle, są podzielone. Jedni twierdzą, że dzisiejsze czasy charakteryzuje powszechna u uczniów moda na nieuczenie się, zniechęcenie i brak wiary w sens zdobywania wiedzy. Drudzy – że nauczyciele skupiają się bardziej na wprowadzaniu dyscypliny na lekcji, niż wzbudzaniu w uczniach motywacji do nauki. Coraz częściej słychać też głosy, że to nie brak motywacji u uczniów jest problemem, tylko jej rodzaj. Przyjrzyjmy się zatem tej kwestii.

REKLAMA

Zastanawiasz się, jak zachęcić uczniów do nauki? Przeczytaj artykuł: Akcja aktywacja, czyli za pomocą jakich metod aktywizować uczniów na lekcji matematyki?

Nowe spojrzenie na motywację

Przez dziesiątki lat system motywowania uczniów opierał się na założeniach behawioralnych, proponujących systemy nagród i kar, które miały zachęcić młodych ludzi do uczenia się. Tymczasem liczne badania prowadzone od lat 70. XX w. wykazały, że systemy behawioralne – krótkoterminowo całkiem skuteczne – na dłuższą metę są ślepą uliczką, ponieważ całkowicie opierają się na motywacji zewnętrznej. A gdy tej zewnętrznej stymulacji zabraknie, to uczniowie od razu tracą chęć do podejmowania wysiłku i nauki. 
Niestety ten rodzaj motywacji wciąż jest stosowany w systemie edukacyjnym. Nauczyciele stosują kary w postaci „jedynek” za brak zadania domowego, nieuważanie na lekcji, nienauczenie się na sprawdzian, niezrozumienie tematu, oraz nagrody – wysokie oceny za dobre sprawowanie, odrabianie zadań, nauczenie się – choćby na pamięć, bez cienia zrozumienia nowych zagadnień przerobionych na lekcji, po to, by otrzymawszy dobry stopień uczeń natychmiast mógł zapomnieć, czego się nauczył. Nikt nie dostrzega tego paradoksu, a przecież gdyby oceny niedostateczne motywowały do nauki, to ci, którzy dostają ich najwięcej, powinni kończyć najlepsze uczelnie. Tak się jednak nie dzieje. Mało kto zauważa, że ten cały system motywowania behawioralnego po prostu nie działa, a liczne badania z ostatnich lat podważają...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 10 wydań magazynu "Życie Szkoły"
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
  • Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
  • ...i wiele więcej!

Przypisy