Czy tanie czytanie może stać się drogie sercu dziecka?

Temat numeru Otwarty dostęp

Etap wczesnoszkolny jest czasem decydującym we wzbudzaniu pasji i zainteresowania czytaniem. Literatura wypełnia każdą sferę rozwojową człowieka – poznawczą, bo dostarcza wiedzy, informacji, które przekraczają bezpośrednie doświadczenie dziecka, emocjonalną – bo pomaga przekroczyć dziecięcy egoizm w dostrzeganiu „ty”, uczy współodczuwania, pozwala mieć osobisty stosunek do bohatera, wydarzeń etc. Sfera społeczna uobecnia się poprzez poznawanie grup rówieśniczych, tradycji życia wspólnotowego, zasad, ale w efekcie rodzi potrzebę bycia z grupą. Aspekt fizyczny to trening oczu, integracja.

Przeświadczenie o wartości czytania jest wszechobecne, tak jak wszechobecne jest nieczytanie. Dlaczego więc urealnia się ta sprzeczność i ,,nie ma mocnych” na odwrócenie trendu w kierunku zwiększenia aktywności czytelniczej? Oczywiście nie sposób powiedzieć, że istnieje jakiś znany nam sposób i antidotum na to, aby dokonać pożądanej przemiany, ale możemy przecież, tak jak w ramach wielu innych ważnych misji, zacząć od „swojego podwórka”, bo, jak zostało powiedziane na wstępie artykułu, etap wczesnoszkolny jest decydujący w rozbudzaniu zainteresowania człowieka czytaniem.

REKLAMA

Uczyć czytania przez czytanie

Instytut Książki (instytucja Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego) prowadzi kampanię społeczną pt. Mała książka – wielki człowiek. W jej ramach m.in. nowo narodzone dzieci otrzymują książki do wspólnego czytania. Kolejnym etapem są książki dla 6-latków, przekazywane przez biblioteki biorące u...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy