Przeświadczenie o wartości czytania jest wszechobecne, tak jak wszechobecne jest nieczytanie. Dlaczego więc urealnia się ta sprzeczność i ,,nie ma mocnych” na odwrócenie trendu w kierunku zwiększenia aktywności czytelniczej? Oczywiście nie sposób powiedzieć, że istnieje jakiś znany nam sposób i antidotum na to, aby dokonać pożądanej przemiany, ale możemy przecież, tak jak w ramach wielu innych ważnych misji, zacząć od „swojego podwórka”, bo, jak zostało powiedziane na wstępie artykułu, etap wczesnoszkolny jest decydujący w rozbudzaniu zainteresowania człowieka czytaniem.
REKLAMA
Uczyć czytania przez czytanie
Instytut Książki (instytucja Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego) prowadzi kampanię społeczną pt. Mała książka – wielki człowiek. W jej ramach m.in. nowo narodzone dzieci otrzymują książki do wspólnego czytania. Kolejnym etapem są książki dla 6-latków, przekazywane przez biblioteki biorące u...