Podczas obserwacji uczniów w klasie czy na przerwie dostrzegasz, że jeden z nich zawsze stoi na uboczu, stroni od zabaw z grupą, jest małomówny i mało aktywny. Taki zestaw zachowań zazwyczaj budzi różne obawy i często staje się tematem rozmów między nauczycielami i pedagogami szkolnymi. Obawy są uzasadnione, ponieważ takie zachowania mogą świadczyć o pewnych zaburzeniach czy problemach dziecka. Okazuje się, że częstym problemem jest nieśmiałość.
POLECAMY
Nieśmiałość, czyli co?
Chociaż tego słowa używamy potocznie w różnych sytuacjach, wierząc, że każdy rozumie jego znaczenie, w kontekście dysfunkcjonalności ucznia nie jest to łatwy do zdefiniowania termin. Nieśmiałość ma wiele twarzy i przybiera różne formy, od onieśmielenia poprzez niemożność wchodzenia w kontakty z innymi aż do ostrej nerwicy. Znany psycholog Philip Zimbardo określa nieśmiałość jako rodzaj lękliwości społecznej, która zakłóca interakcję społeczną i objawia się przeżywaniem specyficznego dyskomfortu. Uczniowie nieśmiali odczuwają lęk przed negatywną oceną ze strony innych, dlatego unikają aktywności grupowych i kontaktów z innymi. To odizolowanie pomaga im w uniknięciu możliwej oceny. Psycholog zajmująca się rozwojem człowieka, Barbara Harwas-Napierała, dodaje, że nieśmiałość to poczucie dyskomfortu, wrażenie, że jest się „nie na miejscu” oraz zahamowanie działań w obecności innych osób. Uczniowie nieśmiali często są świadomi swoich lęków, mają skłonność do rozmyślania i analizowania swoich uczuć i tego, co robią. Takie myśli tym bardziej hamują ich aktywność. Skąd się bierze nieśmiałość? Koncepcji jest bardzo wiele. Zwolennicy teorii biologicznych i badacze osobowości uważają, że nieśmiałość może być dziedziczona, jakby zapisana w genach. Psychoanalitycy natomiast twierdzą, że nieśmiałość to objaw niezaspokojenia potrzeb. Uczeń zamyka się w sobie i odcina od innych, a w środku toczy walkę ze swoimi popędami i potrzebami. Według szkoły behawioralnej, czyli zajmującej się zachowaniami ludzi, nieśmiałość to wynik słabego treningu społecznego, co oznacza, że dziecko nie wyuczyło się umiejętności społecznych i nawiązywania kontaktów z innymi, bo np. nie chodziło do przedszkola, było wychowywane wśród dorosłych, stroniło od zabaw na podwórku. Do tych koncepcji psychologowie społeczni dokładają teorię „etykietowania”. Jeżeli dziecko przejawia pewne zachowania i zostaje nazwane nieśmiałym, zaczyna się tak zachowywać, zgodnie z etykietą przypisaną przez innych. Wręcz niemo...