Ponad dziesięć lat byłam moderatorem Grupy Wsparcia Pedagogów Szkolnych, która działała w poradni psychologiczno-pedagogicznej. Raz w miesiącu ci specjaliści szkolni spotykali się w swoim gronie po to, by wymieniać doświadczenia zawodowe, dyskutować o sprawach, jakimi aktualnie się zajmują, konsultować trudne przypadki oraz wzajemnie udzielać sobie pomocy i wsparcia. W tym miejscu każdy mógł też pochwalić się własnymi dokonaniami czy skutecznymi metodami pracy. Taki bezpośredni kontakt nie tylko integrował środowisko pedagogów szkolnych w powiecie, ale pozwalał również – dzięki zastosowaniu pracy warsztatowej – odreagować stres związany z pomaganiem, który jest najczęstszą przyczyną wypalenia zawodowego, nabrać dystansu do siebie, do swojej pracy i problemów zawodowych. Pozwalał systematycznie doskonalić własny warsztat pracy, odzyskać zaufanie do siebie, doświadczać więcej zadowolenia ze swojej aktywności na rzecz uczniów.
REKLAMA
Niestety, podobnych grup adresowanych bezpośrednio do pedagogów szkolnych jest coraz mniej. Ich rolę próbują odgrywać facebookowe fora dyskusyjne, blogi oraz grupy prywatne. Teraz tutaj pedagodzy szukają wyjaśnień, inspiracji i wsparcia. Kilka takich grup śledzę od ponad roku. Czasem coś skomentuję, wyjaśnię, sprostuję, podpowiem, podam podstawę prawną, a gdy uznam za stosowne, to zapraszam do kontaktu w widomości prywatnej, by udzielić pogłębionych konsultacji. Nie wszystko bowiem da się wyjaśnić za pośrednictwem...