DZIEŃ PLUSZOWEGO MISIA

Szufladka książkowych bohaterów

„Czy to jutro, czy to dziś, wszystkim jest potrzebny miś” – to słowa polskiej autorki książek dziecięcych Heleny Bechlerowej, z którymi trudno się nie zgodzić. Każdy z nas pamięta z dzieciństwa swojego pluszowego misia, takiego, bez którego nie można było zasnąć. Nie wyobrażamy już sobie świata bez misia. Jest bohaterem kreskówek dla dzieci, książek, jego podobizna zdobi ubrania, pościel, meble w dziecięcym pokoju. Najważniejszy jednak zawsze pozostanie pluszowy, mięciutki miś do tulenia.

Dzień Pluszowego Misia co rok obchodzimy 25 listopada. To nie jest przypadkowa data, bo właśnie tego dnia przypada rocznica powstania tej maskotki. Samo święto nie ma jednak długiej tradycji, obchodzimy je dopiero od 2002 r., kiedy to pluszowy miś obchodził swoje setne urodziny. Pluszowe misie to najwierniejsi przyjaciele dzieci, dlatego święto chętnie jest celebrowane przez najmłodszych, ich rodziców i nauczycieli.

REKLAMA

Historia niezwykłej maskotki

Historia pluszowego misia zaczęła się w listopadzie 1902 r. w Stanach Zjednoczonych Ameryki, kiedy to prezydent Theodore Roosevelt wybrał się na polowanie. Towarzyszący prezydentowi myśliwi złapali małego misia i chcieli, żeby prezydent do niego strzelił, jednak Roosevelt nie zgodził się na to i uratował niedźwiadka. O tym zdarzeniu dowiedział się rysownik Clifford Berryman, zrobił rysunek i umieścił go w „Washington Post”, jednej z największych gazet USA. Amerykanom bardzo spodobało się zachowanie prezydenta. Swoją wspaniałomyślnością i umiejętnością współczucia innym istotom podbił serca obywateli. 

To właśnie ten rysunek stał się inspiracją dla Morrisa Mitchoma. Chcąc upamiętnić to wydarzenie, zaczął sprzedawać w swoim sklepie uszyte przez żonę pluszowe misie. Zainteresowanie misiami było tak duże, że przedsiębiorca postanowił produkować je na większą skalę. Postarał się też o zgodę samego Theodora Roosevelta na nazwanie misia Teddy Bear. „Teddy” to zdrobnienie od imienia Theodore, którym zwracali się do prezydenta jego najbliżsi.

Tymczasem w Europie, w Niemczech, w trzytysięcznym miasteczku Gienen w Szwabii, sparaliżowana wskutek choroby Margarete Steiff już od 1880 r. miała zakładzik wypchanych zabawek. Nie mogła się samodzielnie poruszać,...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 10 wydań magazynu "Życie Szkoły"
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
  • Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
  • ...i wiele więcej!

Przypisy